Prof. Andrzej Nowak o wypowiedziach premiera: Otchłań kłamstwa, próba bolszewickiego odwrócenia rzeczywistości

Radio Wnet - Podcast készítő Radio Wnet - Keddek

Nie oglądaliśmy od czasów stalinowskich tak totalnego odwrócenia pojęć – ocenia w Poranku Wnet ostatnie wypowiedzi premiera Tuska o Prawie i Sprawiedliwości sowietolog i historyk prof. Andrzej Nowak. Głośną wypowiedź premiera Donalda Tuska, który nawiązując go historycznej frazy Leszka Moczulskiego, nazwał Prawo i Sprawiedliwość „płatnymi zdrajcami, pachołkami Rosji” prof. Andrzej Nowak uznaje nie za zagrywkę polityczną, ale szokującą i podłą próbę narzucenia obywatelom totalnego odwrócenia rzeczywistości. Porównuje ją do metod używanych przez bolszewików. Przytacza w tym kontekście dzieło Józefa Mackiewicza „Droga donikąd”, który użył metafory białego sufitu, który komuniści uparcie nazywali czarnym jak smoła. Jak podkreśla historyk, doświadczenie podpowiedziało komunistom, że rzeczywistość nie jest ważna, bo w odpowiedni sposób można ludziom wmówić wszystko. Swoją ocenę rozmówca Łukasza Jankowskiego uzasadnia przykładami zdarzeń z ostatnich 2 lat. Jak wskazuje Andrzej Nowak, „te >>płatne pachołki Rosji<< Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki mają swoje pamiątkowe tablice w Alei Odwagi na pl. Konstytucji w Kijowie za pomoc, którą okazali Ukrainie w najważniejszym momencie. 15 marca 2022 r. odwiedzili Kijów jako pierwsza delegacja zagraniczna tak wysokiego szczebla”. - To rząd Morawieckiego w ciągu pierwszych decydujących tygodni agresji rosyjskiej na Ukrainę przekazał pomoc wojskową o wartości 1.5 mld euro, która szybko wzrosła do 3 mld euro. Niemcy przekazali kilkaset hełmów. Tyle można stwierdzić, jak rząd PiS wykonywał swoją robotę płatnych pachołków Putina – mówi profesor. Andrzej Nowak przypomniał również, jak wyglądała polityka poprzedniego rządu Donalda Tuska wobec Rosji. - W 2007 r. Rosja rozpoczęła swoją agresję na Ukrainę w postaci szantażu gazowego i wtedy Tusk pojechał do Moskwy, by wesprzeć ją w tym starciu. Było to szokujące zerwanie z tradycją wszystkich rządów polskich po 1991 r. – ocenia Nowak. Za jeszcze bardziej szokujące sowietolog uznaje kontynuowanie dogadywania się z Putinem po agresji Rosji na Gruzję. Przypomina tu działanie prezydenta Lecha Kaczyńskiego, którego finałem było wspólne wystąpienie z innymi prezydentami w Tbilisi. Odnosząc się do słów (jak podkreślił prowadzący audycję Łukasz Jankowski, w oczywisty sposób fałszywych) Donalda Tuska, że spotykał się on z Putinem tyle razy, co prezydent Lecha Kaczyński, Nowak wskazuje, że były dwa spotkania, w których brali udział wszyscy trzej politycy. - 1 września 2009 r. na Westerplatte Donald Tusk jako paź Putina wspierał go w kłamstwie, a potem spotkał się z nim na sopockim molo. Z drugiej strony Lech Kaczyński potępił tyradę Putina (wypaczającej genezę IIWŚ – Wnet), odbierając piorunujące spojrzenia i Putina, i Tuska – mówił historyk. - Drugie spotkanie miało miejsce 10 kwietnia 2010 r. Spotkali się trzej, byli wszyscy obecni – kontynuował prof. Nowak, z trudem panując nad emocjami  - Tusk i Putin nad ciałem Lecha Kaczyńskiego. Mówiąc o dezinformacji płynącej z obecnego polskiego rządu, prof. Nowak zaznacza, że pamięta czasu gomułkowskie i czasy Urbana i nie ma wątpliwości, że ten ostatni "patrząc na stopień zakłamania rzeczywistości zgrzyta w zaświatach zębami z zazdrości, że był o ileś długości z tyłu". Zdaniem historyka takiego odwrócenia pojęć, z jakim mamy obecnie do czynienia, nie było od czasów stalinowskich. Nowak zastrzega, że jest oczywista różnica w metodzie. Dziś działa się "nie za pomocą katowni UN, ale za pomocą rozbudowanej nieporównywalnie bardziej, niż za czasów komunistycznych struktury kłamstwa" docierającej do uszy i umysłów za pomocą mediów dezinformacyjnych. Testuje się granicę, za którą "kryje się coś bardziej niebezpiecznego, mianowicie kontrola nad umysłami, sparaliżowanie naszej woli przywiązania do rzeczywistości" - twierdzi Nowak. "Za tą granicą kończy się wspólnota narodowa, ale i międzyludzka" - podkreśla. " To odchłań kłamstwa" - ostrzega.