„Musimy karać, nie tylko się bronić”. Bartosiak o strategii wobec Rosji
Radio Wnet - Podcast készítő Radio Wnet - Szerdák

Żadne państwo na świecie nie obroni każdej wioski przed każdym dronem. Jedyną odpowiedzią jest odstraszanie przez ukaranie – mówi w Radiu Wnet Jacek Bartosiak, ekspert Strategy&Future.Jacek Bartosiak, ekspert ds. geopolityki i szef think-tanku Strategy&Future, uważa, że zamieszanie wokół rakiety, która spadła na dom w miejscowości Wyryki, to „burza w szklance wody”. W rozmowie w Poranku Radia Wnet przekonuje, że prawdziwym problemem jest brak nowoczesnych zdolności obronnych i mentalne zapóźnienie polskich elit.Jak się strzela rakietami i latają drony, to szczątki spadają. Nie ma co robić z tego wielkiego zagadnienia. Opozycja nie powinna rządowi tego wypominać, a rząd nie powinien się głupio tłumaczyć. Powinien powiedzieć: tak się zdarza. Spokojnie rozliczyć się z właścicielem gospodarstwa i zamknąć temat– stwierdził Bartosiak.Elity w „złotej epoce”Ekspert wskazuje, że klasa polityczna w Polsce działa w logice „zarządzania emocjami”, a nie realnego bezpieczeństwa.Politycy w Polsce – jak w większości demokracji – zarządzają emocjami społeczeństwa, żeby wygrać wybory. A skutki są takie, że zamiast mówić prawdę, budują narracje. Wojsko wiedziało od razu, co się stało, ale politycy zwlekali– ocenił.Według niego, brak wspólnego oświadczenia w sprawie rakiety jest bez znaczenia.Nikt na świecie się tym nie przejmuje. To jest irrelewantne dla bezpieczeństwa Polski. Problemem nie jest jedna rakieta, ale to, że nie mamy skutecznych systemów antydronowych i segmentu B. To obciąża i obecny rząd, i poprzedni– dodał.„Nie da się zbudować kopuły”Bartosiak podkreśla, że Polska musi zrezygnować z iluzji szczelnej obrony.Żadne państwo na świecie nie jest w stanie zbudować systemu, który chroni każdą wioskę przed każdym dronem. W wojnie dronowo-rakietowej przewagę zawsze ma atakujący – systemy ofensywne są tańsze, cele rozproszone, przestrzeń ogromna. Dlatego jedyną odpowiedzią jest strategia odstraszania przez ukaranie– mówi.Jego zdaniem Polska powinna rozwijać pociski manewrujące, balistyczne i drony dalekiego zasięgu w masowej skali.A nie kupować aptekarskie ilości, jak na Zachodzie. Musimy mieć zdolność odpowiedzi – nawet pod fałszywą flagą, współpracując z Ukraińcami. Rosjanie nie będą wiedzieli, czy to nasze drony, czy ukraińskie. To jest realne odstraszanie– tłumaczy.Sami musimy móc uderzyćBartosiak ostro krytykuje polskie elity polityczne.To elity, które potrafią tylko jeździć do Waszyngtonu czy Brukseli i prosić, by ktoś za nas pogroził Rosji. A my sami musimy budować siłę bojową. Od lat mówiłem, że to nadchodzi, i Polska się spóźniła przez mentalność elit– stwierdził.Jednocześnie wskazuje na przykład Ukrainy.Najbiedniejsze państwo Europy, a własnym wysiłkiem zbudowało przemysł nowych technologii zdolny do rażenia dalekiego zasięgu. Niezależny, skuteczny, zrobiony za własne pieniądze. To jest droga także dla nas: mniej zależności od Amerykanów, więcej współpracy regionalnej, z Ukraińcami i Szwedami. Musimy budować tanie, masowe zdolności ofensywne, które dają niezależność– apeluje.Gra wojenna zamiast książekNa koniec Bartosiak zaprosił do udziału w nowym projekcie swojego think-tanku.Współpracujemy ze studiem Play of Battle, które stworzyło grę Systemic War. Demo ukaże się 13 października na Steamie. To symulacja geostrategiczna, gdzie można zagrać Polską w 2022 roku po hipotetycznym upadku Ukrainy. Uważam, że gry docierają do milionów ludzi bardziej niż książki– podsumował.