Paweł Tarnowski - moje pochodzenie to zobowiązanie, by być dobrym człowiekiem

Arystokrata na desce - tak można opisać Pawła Tarnowskiego w sposób lakoniczny. Ale ten młody człowiek, utytułowany windsurfer i nasza nadzieja na medal olimpijski w Paryżu zdecydowanie nie zasługuje na to, by zamykać go w tak wąskich ramach. Niedawno odniósł swój największy sukces w karierze sportowej - został wicemistrzem świata w olimpijskiej klasie iQFoil. Kilka miesięcy temu odniósł swój największy sukces w życiu prywatnym - został dumnym tatą Henia.Mimo, że uwielbia bujać w obłokach (dosłownie), to jest facetem twardo stąpającym po ziemi. Wie dokąd zmierza, a drogę do celu wytyczają mu m.in. arystokratyczne korzenie. "To jest coś, z czym się urodziłem. Na wszystko inne, co osiągnąłem w życiu, zapracowałem sam" - mówi Paweł Tarnowski. Co jeszcze ciekawego powiedział w rozmowie z Jakubem Jakubowskim?Jak przeżył skok do basenu z czwartego piętra?Czy gen szaleństwa jest potrzebny do wygrywania?Wicemistrzostwo świata zdobyłem na zapasowym sprzęcie.Medal Igrzysk Olimpijskich? Marzenie, na które jestem gotowy.Już raz byłem blisko Igrzysk. Nie wykorzystałem szansy, ale dzięki temu zyskałem żonę.Cieszę się, że mój patriotyzm to walka dla Polski, a nie o Polskę. Żyjemy jednak w czasach, w których to się może zmienić.Arystokratyczne pochodzenie to wielkie zobowiązanie, które czasami ciążyło.Partnerem odcinka jest PGE Polska Grupa Energetyczna.