O tak zwanej pigułce gwałtu [DROGOWSKAZY]

Choć policyjne statystyki w tej sprawie milczą, to problem tzw. pigułki gwałtu, wciąż jest bardzo powszechny. Świadczą o tym chociażby historie przesyłane do Kolektywu Chemia - to opisy doświadczeń odurzenia tzw. pigułką gwałtu i tego, jak na substację zareagował organizm. Co więcej, sytuacje to zdarzały się w dużych i popularnych klubach czy salach koncertowych. Kolektyw Chemia, czyli oddolnie powołana do życia grupa osób edukujących jak zachować się w przypadku otrucia i jak pomóc odurzonym osobom, zwraca jednak uwagę, że aż w 80% przypadków, do podania tzw. pigułki gwałtu, dochodzi na domówkach czy w dużej grupie znajomych. Ofiary praktycznie nie zgłaszają spraw na policję a wykrycie sprawcy rzadko kiedy jest możliwe. To co można zrobić, to odpowiednio o siebie zadbać i być wrażliwym na to, co na imprezie czy koncercie, dzieje się wokół nas. Jak to zrobić, opowiadają Maria Kniaginin-Ciszewska i Hela Tokasz z Kolektywu Chemia. Rozmowę prowadzi Aleksandra Galant.